Najnowszy i najmłodszy domownik to Gacek!
Mały miał ciężkie życie dopóki nie
trafił do Anki Wrocławianki o czym możecie przeczytać tutaj i tutaj. Był zabiedzony i zagłodzony, i gdyby nie
ludzie o wielkim sercu pewnie nie udałoby mu się przeżyć na tym świecie.
W czasie jak futrzak dochodził do siebie pod troskliwą opieką Anki i nazywał się jeszcze Szuwarek, ja powoli dojrzewałam do podjęcia decyzji o dokoceniu mojego domu. I tak, po wielu wątpliwościach i przemyśleniach, w środę postanowiłam, że byłoby cudownie gdyby właśnie TEN kotek zamieszkał z nami!
I 11 listopada, za sprawą wielu wspaniałych i pomocnych ludzi przyjechał do
mnie z Wrocławia Gacek!
Jaki on uroczy! :D
OdpowiedzUsuńŚliczny!
OdpowiedzUsuńTo łączy nasze koty specjalna więź :) Ja również mam kocurka o imieniu gacek. Mój gacuś to już starszy pan. Ma 14 lat. Znalazłam go 11 listopada :) Oprócz wieku różni je jeszcze kolor łatek - mój jest czarno-biały.
OdpowiedzUsuń